Nie mam problemu czy raczej wydaje się, że nie ma problemu? Myślicie, że umiecie się komunikować? Ja też tak myślę. Nie, nie tylko myślę, jestem o tym święcie przekonana.

A jak to przekonanie ma się do faktów?

Ostatnio w trakcie wymiany korespondencji w jednym z projektów z amerykańskim prawnikami, zadałam pytanie czy mam coś zrobić, proponując pewne rozwiązanie i jednocześnie na końcu zdania dodając słowa „no problem” – nie ma problemu.

Ja rozumiałam to w następujący sposób: jeśli czegoś takiego potrzebujecie to nie ma sprawy mogę to zrobić, tylko mi to potwierdźcie = bez potwierdzenie nie zabieram się do pracy. Czekam zatem na potwierdzenie.

Amerykanie zrozumieli, super nie ma dla niej problemu, zrobi to dla nas. I czekali aż to zrobię.

I nastąpiła cisza, ja czekałam na ich potwierdzenie, a oni czekali na dokumenty.

W związku z tym, że cisza się nieco przedłużała Amerykanie zapytali mnie w kolejnym mailu kiedy dostaną draft. I tak od słowa do słowa „no problem” stało się realnym problemem.

Nie ma problemu?


Możliwość komunikowania się sprawia, że świat się kręci. Ułatwia kontakty międzyludzkie, pozwala nam uczyć się, rozwijać i czynić postępy

W komunikacji nie chodzi jednak tylko o mówienie i słuchanie, lecz głównie o rozumienie tego, co zostało powiedziane – i, w wielu przypadkach, tego, co nie zostało powiedziane. Skuteczne komunikowanie się to najważniejsza umiejętność, jaką może posiadać lider, prawnik i dobry negocjator.

Dlatego warto dbać o precyzję języka z jednej strony, a z drugiej o umiejętność szybkiego wyjaśniania wszystkich wątpliwości. Szczególnie jeśli pracujemy na styku różnych kultur.

A może ten temat cię również zainteresuje?

http://www.legalcoffee.pl/ostatnie-zyczenie-w-negocjacjach/



Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.