Pamiętasz scenę z filmu „Zjawa” gdy Leonardo di Caprio brnie przez śnieżne zaspy? Stawiając z mozołem kolejne kroki, a wokół tylko bezmiar bieli? W jego oczach widać bezsilność i znużenie. Wkradł się też strach przed kolejnym krokiem. Ile ich jeszcze przed nim? I czy na końcu będzie to czego się spodziewał, zaczynając podróż? Czytanie niektórych umów przypomina podróż przez śnieżne zaspy, w dodatku bez ski-tourów. Jest też dobra wiadomość. Można pisać je tak, żeby przypominały jazdę samochodem marki premium.

W tym tygodniu prowadzę on-line trzydniowe szkolenie w zakresie umów na systemy IT. Mamy jeszcze kilka wolnych okienek na zoom meeting, gdyby ktoś uznał, że leży przed nim umowa, która zaczyna się na pierwszej stronie, kończy na sześćdziesiątej, a w środku coś na kształt śnieżnych zasp. https://www.facebook.com/events/400414044252101

Zapraszam!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.